Kiedy byłam przedszkolakiem, niewiele było w sklepach smakołyków, a jeśli już, to na kartki. Za łakocie więc musiał wystarczyć np. sok jabłkowo-miętowy, który było obowiązkowym elementem wyposażenia na każdej letniej wyprawie plenerowej :-))
When I was about 4, there weren't many sweets at shops here, and even if there were, they were limited. So apple-mint juice had to serve as my childhood's sweets and a neccessary element of equipment on any summer trip :-)Jak tylko Ki podała temat najnowszego wyzwania monochromatycznego, wiedziałam, które zdjęcia pójdą na warsztat :-) Uwaga, goła baba! {lol}
So when Ki assigned the newest mono challenge, I kew which photos will be scrapped :-) Beware, a naked woman! {lol}Użyłam mapki z październikowej edycji Prima Build-a-Page.
I kilka detali:
I used Prima's October BAP sketch. Here are some deatils:
Ciekawa jestem, z jakim smakiem będzie się kojarzyć lato moim dzieciom...
I wonder what taste would my kids associate with summer....






Klimat tej pracy... tych zdjęć... Marzycielsko, sentymentalnie. Pasuje jakoś i do mojego dzieciństwa. Piękna praca.
OdpowiedzUsuńHaha, ale uroczy scrap, zdjęcie w majcioszkach urocze :))
OdpowiedzUsuńha ha ale słodka Oli:)
OdpowiedzUsuńfajny kolor,hmmm moze się skuszę:)
scrap cudny :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńsłodki scrapek i urocze fotki ;o)
OdpowiedzUsuńbossska fotka, scrap cudny:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny scrap!!!
OdpowiedzUsuńOli twoja interpretacja koloru jest zachwycająca ...
OdpowiedzUsuńświetny scrap :) fajne są takie wspomnienia smakowe :)
OdpowiedzUsuńCudowny, uwielbiam taki styl.
OdpowiedzUsuń