To mamy wiosnę, hm? U mnie na razie słońce świeci, choć temperatura do wiosennych raczej nie należy :-/ Ale bądźmy dobrej myśli :-))
So, we're having spring now, huh? For the time being the sun is shining, though the temperature can't really be described "springtime" :-/ But let's be optimistic, shall we? :-))
Ostatnio sporo miałam pracy, ale z zamówieniami na wzór prac, które już pokazywałam, więc mimo mnóstwa czasu spędzonego za biurkiem z nowości mam tylko pojemnik na ołówki z plastikowej butelki, zrobiony na recykling Ki w Piaskownicy: I've been quite busy lately, but mostly with orders almost identical with the projects I'd shown before, so the only new thing I can present is a pen box made from a plastic bottle especially for Ki's recyckling challenge at Piaskownica.
Pojemnik oczywiście nie wygląda tak, jak sobie zaplanowałam (jak miażdżąca większość moich prac, zresztą...), bo przy opalaniu strasznie się pofalowała, ale niektórzy twierdzą, że to dodało mu uroku ;-)) Po opaleniu pociapałam ją hojnie tuszami alkoholowymi i przy pomocy litrów Magica przykleiłam żelastwo, pochodzące głównie z zegarka teściowej :-DD
Of course the box didn't come out the way I planned (as the vast majority of my creations...), it crumpled a lot during heating, but some are kind enough to claim it looks even better :-) After heating I tapped it generously with alcohol inks and glued with a ton of glue some metal pieces that are parts of my mother-in-law's watch :-))
Motyla nastemplowałam na folii i też pokolorowałam alkoholami. I wygląda dość naturalnie :-))
I stamped the butterfly on foil and also coloured with alcohol inks. It looks pretty natural :-)
Poza tym trochę mikrokulek, brokatu i opalizujących kryształków i gotowe.
Apart from that some MS microbeads, glitter and opalescent gems and voila.
PS. Serdecznie dziękuję za wszystkie gratulacje pod poprzednim postem - niesamowite, ile osób cieszy się razem ze mną :-)) Mam nadzieję, że Was nie zawiodę swoimi tworami w ramach TSC :-)