Z powodu pogody pochorowały mi się dzieci, wiadomo więc, że szczególnie wiele stworzyć się przy nich nie da. Zwłaszcza, że zebrało się przy okazji kilka zamówień, takich samych jak wcześniej stworzone rzeczy, toteż nie ma sensu pokazywać ich. Coś tam jednak udało się zdziałać :-)
Because of the weather the kids fell ill, therefore obviously I can't create much lately. Especially that I had to make a couple of things to order, the same as things I've made before, so nothing to present here either. But still, I managed to make something :-)
Na przykład LO do palety #6 w The Color Room. To zdjęcie Filipa, w wersji b&w, pojawiło się już na zielonym LOsie. Dziś w kolorze :-) E.g. a LO to Palette #6 at The Color Room. This photo of Filip has appeared before in this LO, in b&w. Today in colours :-)
Kolejna praca wyzwaniowa to kartka na cardlift Ki w Piaskownicy - przypomniało mi się, jak fajne jest maskowanie :-) ...another challenge project is this card to Ki's cardlift at Piaskownica - it reminded me what fun is mask stamping :-)
I to by było na tyle.
And that's all for now.
A na poprawę humoru:
Kuba przychodzi i ze łzami w oczach żali się:
- Mamo, bo Filip mnie zmusza do bicia!
- Jak to cię zmusza?
- No...denerwuje mnie nogami!