This time not my family, but my husband's (well, then mine too ;-)) at the time when I was a year old and had no clue they exist, of course :-)
Dodałam im kolorów Anny-Marii z Piaskownicy - najtrudniej było z żółtym, ale z pomocą Glimmer Mistów jakoś poszło :-))
I added Anna-Maria's colours from Piaskownica - I had most difficulty with the yellow, but I managed with the help of Glimmer Mists :-))Tu farba Distress i "puchaty" embossing na tekturkach ze Scrapińca:
Here's teh Distress Crackle Paint and embossing puffs on chipboards from Scrapiniec:Tutaj śliczny kluczyk Tattered Angels. Wskazówka skierowana na mojego trzyletniego wówczas małżonka ;-))
Here's a beautiful Tattered Angels key. The clock hand point at my 3-year-old at the time husband :-)A tutaj zawijasek Primowy i materiałowa naklejka 7Gypsies:
And here's Prima swirl and 7Gypsies fabric sticker.
Pomijając żółty, kolory jak najbardziej "moje", więc i pracowało się przyjemnie :-)) Spróbujcie i Wy!
Apart from the yellow, the colours are definitely "mine", so the work was pure pleasure :-)) Have a go yourselves!
5 komentarzy:
Super... i tak nostalgicznie :) Uwielbiam takie zdjęcia, zdjęcia moich rodziców mogłabym oglądać godzinami. Wspaniała pamiątka :) Pozdrawiam
bardzo piękny!! taka podróz sentymentalna, nostalgiczna... klimat scrapa fantastyczny!
ja ostatnio "oswajałam" żółty, ale nie czuję się jeszcze z nim komfortowo ;) próbowałam oscrapować mojego młodszego szkodnika w stylu romantycznym - no cóż... tobie natomiast wyszedł piękny LO, świetnie wszystko harmonizuje z tym zdjęciem!!! lubię u ciebie te wszystkie smaczki i szczególiki oglądać :)
piękny scrap w klimatycznej odsłonie! szczególnie podoba mi się zawieszenie kluczyka i zegareczek :)
bardzo fajna pracka - mnie szczególnie urzekła wskazówka :):)
Prześlij komentarz