Z właściwym sobie opóźnieniem w stosunku do wydarzenia, i też właściwie tylko dzięki przepisowi Ani-Marii z Piaskownicy, zrobiłam LO upamiętniające pierwsze Kubowe wyjście do przedszkola, 2 lata temu.
With my characteristic delay in relation to the event, and as a matter of fact, only thanks to Ania-Maria's recipe at Piaskownica, I made a LO on Kuba's first visit to kindergarten, 2 years ago.I kilka szczegółów:
Some details:Bardzo podoba mi się czcionka tych naklejek, wygląda jak pierwsze niewprawne litery przedszkolaka :-) Niestety, Filka zamknęła sklepik i już nie mam jak uzupełnić zapasów :-((
I love the font of those stickers, it looks like first letters written by a preschooler :-) Unfortunately, Filka closed her little store and I can't restock my supply :-(
A za rok - do szkoły... Jak ten czas leci!!
Next year - school...How time flies, unbelievable!!!
4 komentarze:
cudny! ;)
Maju, piękny scrap i jakie ważne wydarzenie uwiecznione! Nie wiem jak to się stało, ale Róża nie ma zdjęcia z 1 dnia przedszkola :( Nadrobię jak pójdzie do szkoły, czyli... no właśnie... za rok :))) Tylko przypomnij mi o tym! Ściskam mocno!:*
świetny scrap:)
Super scrapek!
U mnie też zdjęcia muszą nabrać "mocy urzędowej" i leżą sobie przynajmniej kilka miesięcy ;o)
Prześlij komentarz