As I mentioned yesterday, today's post is quite special. That's because I got invited to guest design for Art-Piaskownica again, on the occasion of its 10th anniversary. How time flies! That means I've been scrapbooking for over 11 years now, as I was invited into the original DT as a novice, actually, after a year of crafting. That first DT shaped the blog as it is today. I designed for Piaskownica for 3 years and it was an important, difficult and unforgettable period of my crafting life. I wouldn't be where I am today without those cahllenges! And so with a sentimental tear in the eye and great joy in the heart I went back with my guest challenge "My passion".
A w wyzwaniu chodzi o to, by pracą - w dowolnej formie - zaprezentować swoją pasję inną niż scrapbooking (który rozumie się samo przez się jako pasja :-)) Ja mam dwie: czytanie i grę na pianinie. Długo nie mogłam się zdecydować, co pokazać, ale ostatecznie jak widać wybrałam temat muzyczny - wszak nuty też się czyta ;-)
The challenge is to present - in any form - a passion other than scrapbooking (which is kind of obvious ;-)) I have two other: reading and playing the piano. It took me a long time to decide, but eventually I chose the music theme - you read the score after all ;-)
Kartka powstała z papierów Lemoncraft oraz Lemonadowej klawiatury z dużym bukietem kwiatów Primy. A że jest mocno przestrzenna, dlatego dodałam jej Latarniowe pudełko ozdobione taśmą washi w złotą pięciolinię:
The card is made using Lemoncraft papers and Lemonade keyboard strip with a large cluster of Prima flowers, and as it turned out quite dimensional I added a Latarnia box decorated with gold music score washi tape:
A o tej mojej pasji mogę powiedzieć, że jest absolutnie moim wyborem, nikt mi nauki nie proponował ani tym bardziej nie zmuszał, żądza gry (serio!) dopadła mnie bardzo późno, bo w wieku 13 lat (czyli wtedy, gdy Azjaci wygrywają już konkursy chopinowskie ;-)), minął rok zanim dostałam instrument, siłą rzeczy nauka zakończyła się po 6 latach wraz z wyjazdem na studia, gdzie znów siłą rzeczy nie miałam kontaktu z instrumentem, ale po tej przerwie nie ma dnia bez grania. Robię to tylko dla siebie, nie uczę (poza swoimi dziećmi) ani nie koncertuję, to moje chwile z muzyką. A po cichu marzę o fortepianie ;-)
I can say that music was absolutely my choice, nobody suggested or forced me to play. I felt the desire (and I mean it!) to play when I was 13 (so at the age when Asians win the Chopin competitions ;-)), another year passed before I got the piano, my lessons naturally stopped after six years when I went to university (where I had no chance to practice, of course), but after that break there was not a day without playing. I do it just for myself, I don't teach (apart from my own kids) or give concerts, that's just my music time. And my secret wish is the grand piano ;-)
I ten gen przekazałam dalej, choć w jeszcze bardziej ekstremalnej formie - Filip gra, choć nie potrafi nawet czytać nut w kluczu basowym ;-)) Uczy się patrząc na moje ręce albo na klawiaturę na YT ;-)
And I seem to have passed that gene on, though in a more extreme form - Filip can play though he can't even read the bass clef ;-)) He learns by watching me play or from YT tutorials ;-)
A jaka jest Wasza pasja? Zapraszam serdecznie do udziału w wyzwaniu!
What is your passion? Do join the fun at Art-Piaskownica!
2 komentarze:
Wspaniała
Kolory, forma DL i temat pięknie współgrają :-) Podziwiam za talent muzyczny :-)
Prześlij komentarz