Wróciliśmy późno, zmęczeni, ale chłopcy przeszczęśliwi. Byli i Rzymianie, i bitwa pod Grunwaldem, i Kozaccy kaskaderzy, i bardzo głośne salwy armatnie, i węgierscy miotacze różnych ostrych przedmiotów ;-), i łucznicy piesi i konni, i szkocka (tj. z Częstochowy ;-)) grupa dudziarzy i bębniarzy, i pokazy tresowanych sokołów - słowem masa wrażeń rycerskich, o wesołym miasteczku nie wspominając.
Ekwipunek dla 3 rycerzy - 180 zł
Mina Filipa, kiedy wziął miecz do ręki - bezcenna :-))
z życzeniami
19 godzin temu
5 komentarzy:
a dziewice do bronienia gdzie? :D
Suuuuper rycerzyki :)))
Szkoda, że tak daleko, 200km :((( ....
ojej!
ależ oni cudnie wyglądają!
:D
Uaaa... wspaniali są :)
Aż się łezka w oku kręci na wspomnienie przygody z bractwem rycerskim, jak tak patrzę na to zdjęcie Małych Rycerzy :)
Hi hi hi, mina sie udala !
Prześlij komentarz