Nie będę udawać - swojego starszaka uwielbiam. Nadajemy na tych samych falach, mamy podobne zainteresowania i zdolności (a mimo to nieustannie mnie zaskakuje!), i zwyczajnie - lubię z nim przebywać. Cieszę się, że trafił mi się na syna :-))
LOsy z nim robi łatwo i przyjemnie, a ten jest o tyle niezwykły, że przy okazji jego powstania musiałam się pobić... i to z dziewczyną!! ;-))
Mowa oczywiście o TSC Ringu, na którym stanęłam z urodzinową Fryne ;-)
I'm not going to pretend - I just adore my elder son. We're on the same wavelenght, we share interests and skills (though he constantly awes me with something or other!) and I simply like being with him. I'm so happy he happens to be my son :-)) LOs with him are always made with love and pleasure, but this one is special, because to make it, I had to fight...with a girl!! ;-))
I'm talking about the TSC Ring, of course - this time I fought against the birthday girl Fryne ;-))
Originally the ornaments on the plate were white, but they got lost in that gorgeous swirl of the paper...
I kilka dalszych szczegółów:
Some more details:Koniecznie zajrzyjcie na bloga The Scrap Cake, by ocenić wynik naszej "walki" - ja jestem zachwycona! Aniu, dziękuję ogromnie, że zechciałaś pobić mnie moim własnym dzieckiem :-DD
Do pop in The Scrap Cake blog to see the result of the fight - I'm delighted! Ania, thanks a lot for knocking me out with my own kid :-DD PS. Żeby nie było - Filipa też uwielbiam ;-)
PS. Not to mention I adore Filip too ;-)
5 komentarzy:
piękna kompozycje i cudne detale!!:))
Oh my goodness, this is breathtaking! Beautifully balanced with so many fantastic details!
Śliczny:))
Cudny scrap!!!
Rewelacyjna praca!!
Prześlij komentarz