No, może to szumna nazwa na te miniaturki mieszczące się w dłoni :-) Oto pierwsze "buty" Kuby (w których oczywiście nie chodził, bo pierwsze samodzielne kroki stawiał po ponad roku), przechowywane skrzętnie na pamiątkę, a sfotografowane specjalnie na fotogrę Katasiaczka w Piaskownicy:
Well, I guess it's a big name for these miniatures smaller than a hand :-) They are Kuba's first "shoes" (of course he didn't wear them, he started to walk over a year later). I have kept them as a memento, and took a picture especially for Katasiaczek's challenge at Piaskownica:
17 dzień Adwentu
17 godzin temu
1 komentarz:
Cudne , cudne, cudne buciolki. uwielbiam takie dzidziusiowe maleństwa:)Sam urok:)
Prześlij komentarz