Dzisiaj przypadła moja kolej podzielić się kursem na blogu Lemonade. Postanowiłam więc podzielić się wynikami eksperymentu ;-) Otóż bowiem zastanawiałam się, czy stempli nie można by użyć jak masek, do tworzenia tła strukturalnego? Ale czy masa nie uszkodzi silikonu? Informacje, jakie znalazłam, dotyczyły tylko stempli gumowych. Nie pozostało więc nic innego jak zaryzykować - i okazało się to możliwe i co więcej, bardzo proste :-)
Today was my turn to share a tutorial on the Lemonade blog. And so I decided to share the results of my experiment ;-) I was wondering whether stamp can be used like masks to create a texture background? But what if the paste damages silicone? The info I found concerned rubber stamps only. Well then, I just had to take the risk and try - and it turned not only possible, but very easy too :-)
A jak się do tego zabrać? Potrzebny będzie wybrany stempel, pasta strukturalna (ja użyłam gesso), szpatułka (albo, jak u mnie, patyczek po lodach) i kawałek kartonu. Przyda się też mata, nagrzewnica i talk :-)
How do you do it? You'll need a stamp of choice, texture paste (I used gesso), a spatula (or an icecream stick) an a piece of cardstock. You might also want a craftsheet, heat tool and talcum powder :-)
Rozsmarowałam cienką, ok. 1 mm warstwę gesso na kartoniku (nie może być za cienka ani za gruba, bo nie będzie widać motywu).
I spread a thin (ca. 1 mm) layer of gesso on the cardstock. The layer can't be either too thick or too thin, otherwise the image won't be visible.
Odłożyłam kartonik do lekkiego podeschnięcia, dosłownie kilka minut. Nasypałam talku na dłoń i potarłam stempel - dzięki temu gesso nie kleiło się tak bardzo do stempla:
I set the cardstock to dry a bit, just for a couple of minutes. I put some baby powder on my hand and rubbed the stamp - thus gesso didn't stick to the stamp too much:
Teraz kartonik trzeba odłożyć do wyschnięcia (można to trochę przyśpieszyć nagrzewnicą), a stempel od razu dokładnie umyć ciepłą wodą z mydłem :-) Próbując usunąć
zaschniętą masę ze stempla możecie go uszkodzić.. A potem suchy kartonik można pomalować akrylówką, popsikać mgiełkami czy co tam komu przyjdzie do głowy ;-) Ja tylko leciutko potuszowałam:
Now you need to put the cardstock aside to dry (you can speed the process up a bit with heat tool) and immediately clean the stamp thoroughly with warm water and
soap. Trying to remove the dry paste from the stamp might damage it! And then you can further play with the dry cardstock - you can paint it, mist it, or whatever else you wish - I just inked it a little:
Tak więc, podobnie jak w przypadku StazOnów, warto było zaryzykować ;-) Po trzecim dniu stempel nadal nie wykazuje objawów rozkładu - czyli, można stosować :-)
And so, just like with StazOn inks, it was worht risking ;-) Three days after the procedure the stamp still doesn't look like falling apart - which means it's safe :-)
17 dzień Adwentu
20 godzin temu
3 komentarze:
Kurs świetny! :) Dziękuję :)
Do odważnych świat należy! Super kurs i fajny pomysł, stemple, dzięki Tobie, robią się coraz bardziej funkcjonalne ;>
Świetnie wyszło:)
Prześlij komentarz